Przygotowania reprezentacji Polski siatkarzy do igrzysk olimpijskich powoli dobiegają końca. W najbliższą sobotę w Paryżu podopieczni trenera Nikoli Grbicia rozegrają pierwszy mecz z Egiptem (17:00).
W fazie grupowej na drodze Biało-Czerwonych staną jeszcze Brazylijczycy (31 lipca, 9:00) i Włosi (3 sierpnia, 17:00). Awans do ćwierćfinału uzyskają po dwie najlepsze ekipy z każdej z grup i dwie z grona tych, które uplasują się na trzecich miejscach.
- Domyślam się, że nasi reprezentanci nie mają teraz łatwo, ponieważ po ostatnich sukcesach oczekiwania kibiców są ogromne. W minionych latach siatkarze przyzwyczaili nas do sukcesów i bardzo dobrej gry, więc na tych igrzyskach, co nie ulega żadnej wątpliwości, będą stawiani w roli faworytów - powiedział Dawid Murek, opiekun MKS-u.
W gronie pretendentów do olimpijskiego złota już niemal tradycyjnie, obok naszych rodaków, wymienia się Francuzów, Włochów, Amerykanów czy Brazylijczyków. Ci pierwsi na poprzednich IO w Tokio, po pięciosetowym starciu, wyeliminowali naszą kadrę w ¼ finału.
- Myślę, że szanse na medal są duże, ale pochodziłbym spokojnie do tematu, gdyż konkurencja jest spora, a igrzyska same w sobie wymagające - zakończył trener.
Na IO w Atenach w 2004 roku reprezentacja Polski z Dawidem Murkiem na przyjęciu rozegrała w sumie sześć spotkań, a obecny szkoleniowiec będzińskiego MKS-u zdobył w nich łącznie 78 punktów.
Olimpijską przygodę naszych siatkarzy zakończyła wówczas faworyzowana Brazylia (0:3), która wyeliminowała Polskę w ćwierćfinale. W fazie grupowej Biało-Czerwoni uplasowali się na czwartej lokacie.
Nowak-Mosty MKS Będzin
[email protected]